niedziela, 20 kwietnia 2014

Mniszek lekarski

Dawnoooo nic tu nie pisałem, no cóż,  inne hobby zajmuje mi większość czasu, więc prowadzenie bloga zeszło na dno pokryte 2 metrami mułu.

No ale do rzeczy. 

Mniszek lekarski. bardziej znany jako mlecz rośnie na łąkach. trawnikach, przydrożach,  prawie wszędzie. Zna go każdy. No ale nie każdy wie, że to kolejna roślina jadalna.
 

Co jest jadalne ? Korzenie, liście i kwiaty.  Korzenie i liście są gorzkie w smaku, ale po ugotowaniu stają się dosyć smaczne.   2 letnie korzenie po wysuszeniu i uprażeniu można stosować jako substytut kawy. A młode liście idealnie nadają się do sałatek i farszów różnorakich.

Mnie najbardziej interesują piękne żółte kwiaty z których robię "miód"   Eee miód ? A pszczoły ? Na wakacjach ;]

W necie jest 24351 przepisów na miodek z mniszka, ja  robię to tak:

Zbieramy zdrowe, piękne kwiaty (jakieś 400g ? Im więcej tym lepiej),  Kwiatki należy wysypać na gazę  (albo biały papier) i wystawić na godzinkę na słońce  żeby wszyscy mali mieszkańcy zdążyli wynieść się z zajmowanych lokal.

 

Następnie przekładamy kwiaty do dużego garnka i zalewany 1,5 litra wody, garnek stawiamy na gazie/płycie i gotujemy na wolnym ogniu ok 1,5-2 godz.   Następnie zostawiamy do ostygnięcia. Jak już ostygnie możemy zabrać się za odciskanie płynu.

 


Po dokładnym odciśnięciu przelewany znowu do garnka i dodajemy 1 kg cukru ( ja daje 0,5 białego i 0,5 brązowego)

 



Całość znowu gotujemy jakieś 2 godz co jakiś czas mieszając, po pojawieniu się "szumowin"  miodek jest gotowy, ale gotując go dłużej nasz miodek będzie bardziej gęsty i słodszy. Po skończeniu gotowania dodajemy sok z 1/2 cytryny.


 
 Gotową miksturę przelewany do słoików i szczelnie zakręcamy.  Ameen... smacznego znaczy się ;]











3 komentarze:

  1. Witam! Przez przypadek trafiłam na tą stronę.Moim zdaniem tego "wywaru" nie powinno się nazywać miodem. Cykl produkcji miodu jest dość skomplikowany i bynajmniej nie polega na dosypywania cukru w kryształkach aby był słodszy. Długotrwałe gotowanie mniszka raczej doprowadza do utraty cennych właściwości. Podczas przeziębienia nie liczyłabym na cudowną moc tej mikstury.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego napisałem w cudzysłowiu miód. Co do utraty właściwości, zgodzę się tylko po części. Cudownej mocy nie ma, ale pomaga. Jeśli jednak nie wierzysz. no cóż. Twoja strata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze, że kiedyś nie lubiłam mniszka lekarskiego i zawsze pozbywałam się go z ogrodu... do czasu kiedy nie poznałam jego wielu właściwości :) Syrop z mlecza rządzi! :D

    OdpowiedzUsuń